avandrim wrote:
Gav wybacz że nie gadamy o zimnej fuzji atomów deuteru, czy też ujęciu tragizmu i bohatera tragicznego w literaturze antycznej, romantycznej i współczesnej. Po prostu wolimy bełkot

Dlatego rzadko się tam pojawiam, słuchanie o snach z medykami, to nie jest ciekawe zajęcie.
A może już za stary na to jestem...

Nie wiem jak jest, gdy mnie na TSie nie ma, ale według mnie taka forma TSa jest najlepsza. Nie ma podpowiadania sobie (co jest bolączką gdy jeden team jest na teamspeaku a drugi nie). No i można poznać ludzi, a nie tylko wymieniać się informacjami gdzie kto kampi.

@garreth: a kiedy ty jestes na tsie ?

rzadko, ale bywam:)